poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Rozmowa z 3latkiem o śmierci

Miał być post, i to nie jeden. Ciekawy, fajny, z masą zdjęć. 



Jest post o śmierci, o rozmowie z 3 letnim dzieckiem. 
Co powiedzieć? Jak to nazwać? Czego unikać?

Jeszcze nawet tydzień nie minął,a ja się zastanawiam co będzie dalej,
Jest ból, żal, smutek, poczucie straty, największe gdy dziecko pyta o Prababcie.  Synek był, gdy przyjechało pogotowie, wiedział, że babcia jedzie do szpitala, ale czemu nie wróciła? 

Czytając masę artykułów wybrałam to co uznałam za słuszne do powiedzenia i w takiej dawce informacji jaką mój Syn jest w stanie przyjąć.

Babcia miała chore serduszko, bardzo chore i niestety w szpitalu nie udało się go już naprawić.

Tyle wystarczyło w kwestii tego co się stało.

Gdzie jest teraz Babcia? W niebie,tam wysoko wysoko,patrzy na Ciebie i będzie patrzyła na ciebie pilnowała, żeby nic ci się nie działo.

Czy możemy iść do Babci? Oczywiście, możemy Ją odwiedzać na cmentarzu kiedy tylko będziemy chcieli, przy okazji możemy kupić kwiatki, znicze i zapalić świeczkę, najważniejsze jednak, żeby się pomodlić.

Mój Synek był podczas całego pogrzebu, zaczynając od kaplicy i pożegnania, kończąc na pochówku na cmentarzu. Ta decyzja była wspólna i przemyślana. Florian pięknie się pożegnał z Prababcią, narysował dla niej laurkę i oddał jeden ze swoich samochodzików,którymi bawił się tylko z Nią. Nie ukrywam, że myślałam, że po jakimś czasie będzie chciał go odzyskać, ale jak do tej pory sam tłumaczy, że ma dużo a tamten jest dla Prababci. 

Wiem, że są zwolennicy i przeciwnicy zabierania dzieci na pogrzeby. Ja nie miałam tego dylematu. Uważam,że jest to jeden z elementów życia, którego nie należy unikać. Są narodziny i chrzciny, urodziny i śluby, ale jest też choroba, starość i śmierć. Niestety nieuniknione ...

Wraz z mężem postanowiliśmy nie mówić o tym, że babcia śpi, by Młody nie bał się zasypiać lub tego ,że śpiąca Mama, Tata itp..., już nie obudzą. Odpuściliśmy sobie także, temat wyjazdów. Dokładnie z tego samego powodu. Nie chcemy,by wyjeżdżając w delegację, dziecko przeżywało, że np. Tatuś niewróci.  

Florianek, wszystko ładnie przyjął, mimo, że te same pytania pojawiają się codziennie, nawet po kilka razy. Tłumaczę mu wszystko wytrwale, w tym momencie taka wiedza mu wystarcza.

z pozdrowieniami



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...