niedziela, 21 września 2014

Pomysł na Niedzielę z dzieckiem - Gdańsk/Sopot #4

Wyjazd nad morze, kusi w okresie wakacji. Wspaniale, gdy możemy pozwolić sobie na spędzenie tam urlopu.



Wstyd się przyznać, ale nad samym morzem byłam dopiero drugi raz. Jako dziecko większość wakacji spędzałam w górach.
Wakacje,minęły nam bardzo szybko. Dla Nas, okres wakacji, to czas powrotu, po dwóch latach, do kraju - do domu. Florian aklimatyzował się w przedszkolu, więc jakikolwiek wakacyjny wyjazd był niemożliwy.
Nie odpuściliśmy jednak sobie jednodniowego wypadu. Ja chciałam zrobić drobne zakupy w Ikei, Florian marzył popluskać się w morzu, zobaczyć statki, znaleźć muszelki i... najważniejsze zwiedzanie Latarni Morskiej.
Zastanawialiśmy się nad dniem wyjazdu. W tygodniu wszystkie miejsca są mniej zatłoczone, ale trzeba by zrezygnować ze swoich obowiązków np. przedszkola. Weekend przerażał nas pod względem ilości turystów.
Postanowiliśmy jednak wstać wcześnie, czyt. 7:00, wyszykować się i ruszyć w drogę. Podróż minęła nam dobrze, Droga szybkiego ruchu Ostróda-Gdańsk, bardzo się przydała 
i w niecałe 3 godziny byliśmy na "miejscu".
Prawie na miejscu, bo po drodze do Ikei zjechaliśmy na Szadółki do Fashion House Outlet 



Pierwsza latarnia jaką udało nam się zobaczyć, niestety zamknięta, ale mapa Centrum handlowego na jakiś czas uspokoiłą naszego podróżnika. 




Ikea, jak Ikea, pełna ludzi i kuszących promocji.  Kawa, ciasto, frytki, obowiązkowe przy każdej wizycie, zaliczone. Małe zakupy zrobione. Pościel dla Bobasa i ozdoba stymulująca wzrok kupione, do tego pięknie pachnąca świeczka, a także rolka papieru dla Floriana, który uwielbia malować.

Po Ikei w której zeszło nam kilka godzin, kierunek Sopot, a tam już same przyjemności.
Udało nam się trafić na imprezę prawdopodobnie Leśnictw, czy Lasów Państwowych,
 więc spacerowaliśmy między rozstawionymi stoiskami, przy muzyce artystów występujących na scenie.

Nie weszliśmy na molo, Ceny nas odstraszyły, a Floriana wcale tam nie ciągnęło. Wystarczył dostęp do plaży.












Obowiązkowa była latarnia morska, na którą, można wejść i wypatrywać statki. 
Koszt to chyba 5zł od osoby dorosłej, za Floriana, gdyż nie ma jeszcze 3 lat,
 nie zapłaciliśmy nic.







Widoki były wspaniałe, a radość dziecka bezcenna.








I tak nam minął dzień. Pospacerowaliśmy Sopotem, zjedliśmy lody, wymoczyliśmy stopy 
w morzu i Zapalenie gardła gotowe. Niestety bez antybiotyku się nie obeszło, ale dziecko szczęśliwe, a rodzice mają nauczkę na przyszłość. Powrót wieczorem i kolacja, po drodze, w McDonald, a w Poniedziałek powrót do codzienności.
Koszt wyprawy, to tak naprawdę koszt paliwa, i wydanych pieniążków na jedzenie
 czy atrakcje.  Każdy może sam zdecydować, o tym na co chce przeznaczyć pieniądze. Jest w czym wybierać, Zoo Molo, Parki w Gdynii itp. na które 3 czy 4 osobowa rodzina musi przeznaczyć sporą kwotę, całe szczęście jest też opcja spacerów, placów zabaw, piasku nad morzem, muszelek, czy Latarni, gdzie można troszkę zaoszczędzić.

polecamy Całą rodzinką,



,

3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Weekend, cały, czy chociaż jeden dzień to u nas czas poświęcony dla rodziny lub przyjaciół, którzy są praktycznie rodziną. To co chciałabym z Niemiec przywieźć do Polski to dni wolne poświęcane bliskim, a nie pracy 7dni w tygodni 24h na dobę. Niestety tym momencie Nasz kraj temu nie sprzyja.

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...